Kolejne mecze kontrolne z zespołem MKS PR Urbis Gniezno mają za sobą szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin. Tym razem „Biało-zielone” rywalizowały z beniaminkiem Superligi w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej. W pierwszym meczu uległy rywalkom 21:23, a w drugim 24:25.
Na początku pierwszego spotkania oba zespoły postawiły na szybki atak. Poza tym przyjezdne skupiły się na agresywnej defensywie, ale koszaliniankom i tak udawało się przeważnie znaleźć sposób na trafienie. Wynik stale oscylował w okolicach remisu lub któraś z drużyn prowadziła jedną bramką, ale tych z czasem zespoły nie dopisywały do kont już tak szybko jak w pierwszych chwilach meczu. Młyny Stoisław też potrafiły bowiem solidnie zagrodzić rywalkom drogę, a między słupkami „pomagała” Natalia Filończuk. Po kilkunastu minutach gry miejscowe zaczęły popełniać błędy, które znalazły odzwierciedlenie na tablicy wyników. Urbis korzystał z sytuacji, szybko wypracowując sobie nieco bezpieczniejszą przewagę 14:10 (25. min) poprzez skuteczne kontry i owocne dwie minuty, gdy „Biało-zielone” grały w osłabieniu. Do końca pierwszej połowy koszaliniankom nie udało się już odrobić poniesionych strat. Zespoły schodziły do szatni przy rezultacie 15:12 na korzyść gości.
Po przerwie zespoły wróciły na boisko z nową energią. Szybko rozgrywały piłkę, ale dynamiczne akcje nie owocowały kolejnymi bramkami. Gospodyniom udało się przełamać strzelecką niemoc dopiero po sześciu minutach gry zdobywając dwie bramki z rzędu w odstępie kilkunastu sekund (14:15). Tym samym w ekipie Młynów Stoisław rozpoczęło się nadrabianie zaległości z pierwszej połowy. Udało się to na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem, gdy sędzia podyktował rzut karny (17:17). Przez kilka kolejnych minut drużyny toczyły dość wyrównaną rywalizację. Ostatecznie koszaliniankom zabrakło trochę skuteczności, a w końcówce lepsze okazały się szczypiornistki z Gniezna.
Od pierwszych sekund drugiego spotkania Urbis ponownie „przeszkadzał” miejscowym solidną obroną. Na szczęście dla koszalinianek, rywalki były nieskuteczne. Po czterech minutach gry „Biało-zielone” prowadziły 2:0. Przyjezdne nadrobiły straty (5.min) i od tego momentu zespoły toczyły bardzo wyrównaną walkę, długo grając „bramka za bramkę” (20. min – 8:8). Nieco lepiej „zorganizowane” wydawały się być gnieźnianki, ale ze skutecznością wciąż było w ich zespole „w kratkę”, co niewątpliwie ratowało podopieczne Jarosława Knopika. Najwyżej w tej zaciętej części spotkania koszalinianki prowadziły 10:8 (21. min). Ostatecznie zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 13:12 na korzyść gości.
Po zmianie stron boiska gospodynie błyskawicznie, z nawiązką, odrobiły stratę (34. min – 15:13) i od tego momentu to one kontrolowały przebieg spotkania (37. min – 18:15). Urbis stale „gonił” jednak rywalki i udało mu się odrobić straty, szybko objąć prowadzenie i jeszcze szybciej zwiększyć przewagę (54. min – 22:24). Na nieco pond dwie minuty przed końcem spotkania był remis 24:24. Ostatecznie przyjezdne „uratował” rzut do pustej bramki i to one triumfowały w kolejnym meczu.
– Cieszę się, że mamy połowę sierpnia, a nie początek rozgrywek, bo to oznacza, że mamy jeszcze czas i wiemy co zmienić w naszej grze. Nie ma tego wiele, ale od początku widać, że nie funkcjonują nam dwie rzeczy: popełniamy zbyt dużo niewymuszonych błędów i nie potrafimy wykończyć czystych sytuacji, które sobie tworzymy. Boli nas to, że nie rzucamy takich sytuacji jeden na jeden z bramkarką typu rzut karny lub kontra i nad tym będziemy usilnie pracować, by podczas rozgrywek ligowych takiej bolączki nie mieć. Mamy cel, by zakończyć rozgrywki w pierwszej piątce. Teraz musimy się skupić na sobie. Wynik nie był dziś sprawą nadrzędną, ale nie przejdziemy obok tego, że przegraliśmy dziś dwukrotnie w swojej hali z beniaminkiem – mówił Jarosław Knopik, trener zespołu Młyny Stoisław Koszalin.
Skład i bramki Młynów Stoisław Koszalin w obu spotkaniach: Natalia Filończuk, Aleksandra Zimny, Aleksandra Nowicka – Anna Mączka 5 i 4, Karina Bayrak 0 i 1, Kristina Kubisova 5 i 2, Aleksandra Zaleśny 1 i 3, Magdalena Reichel 2 i 2, Gabriela Urbaniak 4 i 3, Hanna Rycharska 2 i 3, Żaneta Lipok i 5, Gabriela Haric 1 i 0, Adriana Kurdzielewicz 1 i1, Barbara Choromańska, Patrycja Jura, Maja Hryniewicz.
Skład i bramki MKS PR Urbis Gniezno w obu spotkaniach: Dominika Hoffmann, Daria Konieczna 0 i 1 – Karolina Kasprowiak 2 i 1, Agnieszka Siwka 1 i 2, Milena Kaczmarek 1 i 3, Magdalena Widuch 2 i 2, Oliwia Kuriata 1 i 3, Martyna Matysek 1 i 1, Karolina Chojnacka, Marta Giszczyńska 1 i 2, Malwina Hartman 7 i 2, Sandra Guziewicz 1 i 2, Magdalena Nurska 3 i 3, Maria Tanaś 0 i 1, Monika Łęgowska 3 i 2.