– Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Wiemy na co nas stać i jeśli nie będziemy popełniać prostych błędów i będziemy skuteczne zarówno w ataku jak i w obronie to trzy punkty zostaną w Koszalinie. Bardzo liczymy na obecność kibiców i ich wsparcie, tym bardziej, że jest to pierwszy mecz w naszej hali – mówiła Anna Mączka, kapitan Młynów Stoisław Koszalin.

Koszalinianki mają za sobą trudny początek rozgrywek. W pierwszym meczu zabrakło im trochę szczęścia i... zdrowia. W Kobierzycach grały w zaledwie jedenastoosobowym składzie, z czego dwie zawodniczki stanowiły bramkarki, a zdziesiątkowany zespół z Koszalina rywalizował z przecież z aktualnymi wicemistrzyniami kraju. Podopieczne trenera Przybylskiego uległy rywalkom 27:30. W pierwszej domowej rywalizacji, w której Młyny Stoisław podejmą gnieźnieński Urbis, ławka ma być już liczniejsza, bo zawodniczki zaleczyły już większość wcześniejszych urazów. Do drużyny dołączyła już też Elif Sila Aydin, turecka skrzydłowa, która ma stanowić silne wzmocnienie zespołu.

Z kolei ekipa z Gniezna ma już na koncie pierwsze punkty, ale w rywalizacji z Energą Start Elbląg nie zgarnęła pełnej puli. Urbis wygrał po rzutach karnych 4-3 po tym jak mecz w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 34:34. – Na pewno spore zagrożenie jeśli chodzi o rzut z drugiej linii stanowią Magdalena Nurska i Katarzyna Cygan. Musimy też uważać na Żanetę Lipok, która w pierwszym meczu rzuciła aż trzynaście bramek. Jeśli chodzi o nas, cieszy mnie to, że teraz będę  miał więcej zawodniczek do dyspozycji niż w pierwszym spotkaniu i na pewno upatrujemy szans w niedzielę szans na pierwsze punkty. Trzeba je zdobywać od samego początku – zaznaczył trener Przybylski.

Mecz pomiędzy Młynami Stoisław, a Urbisem Gniezno zaplanowano na niedzielę, 15 sierpnia. Początek gry o godz. 16 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Śniadeckich 4. Transmisję spotkania będzie można również śledzić za pośrednictwem portalu emocje.tv