Wyrównana walka toczyła się do 7 minuty. Od stanu po 4 gospodynie zaliczyły serię 7 bramek z rzędu. Do końca pierwszej części Ruch kontrolował przebieg wydarzeń i na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 21:14. Młyny starały się wrócić do gry od początku drugiej części, ale były w stanie prowadzić walkę gol za gol. Losy meczu rozstrzygnęły się w między 37 a 43 minutą. Na 7 trafień Ruchu zespół koszaliński odpowiedział tylko 1 trafieniem. Po tym fragmencie gospodynie osiągnęły 12 bramkę przewagi przy wyniku 32:20. Do końca spotkania ekipie Młynów udało się nieco zmniejszyć dystans, ale rywala dogonić się nie dało. Świetną dyspozycję strzelecką w miejscowej drużynie zaprezentowała Anastasiia Bondarenko. Liderka Ruchu zdobyła aż 15 bramek. Ostatecznie zespół chorzowski wygrał 41:29.

Po meczu mało powodów do zadowolenia miał trener Młynów Stoisław Koszalin Krzysztof Przybylski - Zagraliśmy bardzo słabo w obronie. Zabrakło na pewno Natalii. Zbyt dużo niewykorzystanych sytuacji 100% w pierwszej połowie meczu.

Koszaliński zespół kolejne spotkanie rozegra 7 października. O swoje pierwsze ligowe zwycięstwo Młyny walczyć będą z kolejnym beniaminkiem Sośnicą Gliwice.

RUCH: Ciesiółka, Gryczewska – Jasinowska 2, Jasińska, Gęga 2, Iwanowicz, Doktorczyk 3/1, Hajnos, Wiśniewska 7, Blagojević, Widuch 1, Wilczek 5, Bondarenko 15/4, Masalova 5, Diablo 1/1, Rejdych. Kary: 8 min Trener: Ivo VAVRA.

MŁYNY: Klarkowska – Jura, Mączka 6/2, Harić 2, Choromańska, Csavar 3, Koper 5, Szynkaruk 3, Rycharska 1, Żmijewska 2, Lasek 2, Nowicka, Furmanets, Lemiech 5, Aydin. Kary: 10 min. Trener: Krzysztof PRZYBYLSKI.

Sędziowali: Maciej Mleczko Krzysztof Paczyński (Bochnia). Widzów: 260.